poniedziałek, 8 marca 2010

Poniedziałkowy "Pawełek"

Za nami dość nieudany weekend drużyny "Oni". W ligach studenckich do zagrania był tylko mecz w koszykówkę, więc nasi dzielni sportowcy udali się w daleką podróż do dzikiej Mosiny. O tej nieudanej wycieczce pisze niezawodny reporter Maciej Krzyżaniak poniżej. Dzień później Oni grali bardzo ważny mecz w koszykówkę chłopców. Żółto-czarni ulegli po bardzo słabym meczu drużynie "Co to dla nas". W obu tych meczach zawiedli Paweł Jassem - gwiazda drużyny Onych, a także Marek Galla, których to słabszą dyspozycję spróbuje uzasadnić gazeta "Pawełek" - najbliższa Onym.

Kreowany na gwiazdę Paweł Jassem prawdopodobnie nie wytrzymał presji, oczekiwania okazały się zbyt duże, nie był w stanie wytrzymać presji. Ze zdaniem gazety nie zgadzają się jednak kibice: "Sodówa mu odbiła do głowy!" - burzy się Tomasz Jochymski, który od niedawna kibicuje Onym, "On jest głupi" - deklaruje życiowa wybranka Marka Galli - Kasia Sadurska. "Denerwuje mnie ten cały Superstar" - dodaje najwierniejszy kibic Justyna Stankiewicz. Pawle, pamiętaj jednak "przyjaciele zrozumieją, a wrogowie i tak nie uwierzą". Spytany o przyczynę swojej słabszej dyspozycji Paweł odpowiedział tylko: "Bez komentarza.". Powody słabszej dyspozycji obrońcy Onych Marka "Młodego" Galli są dużo prostsze - Syndrom Grzesia Grzybka (ang. Grzesiek Grzybek's syndrom). Rozmawiamy więc ze specjalistą w tej dziedzinie, w tej chwili kontuzjowanym Grzesiem Grzybkiem:

"Pawełek": Jak tam zdrowie panie Grzesiu, podczas pana nieobecności "Oni" zawodzą i nie zdobywają kolejnych medali.
Grzybek: Dziękuję, w tej chwili trwa rehabilitacja, na przełomie marca i kwietnia będę wracał do treningów na maksymalnych obciążeniach.
"Pawełek": To miła informacja. Może nam pan wyjaśnić jakie są powody słabszej dyspozycji Pawła Jassema, w końcu znacie się panowie od piaskownicy.
Grzybek: Gdy Paweł miał 5 lat przyszedł do mnie i powiedział, że chce wygrywać i już rok później był mistrzem Polski. Wspaniały chłopak. 
"Pawełek": Ale teraz gra słabiej...
Grzybek: Tak, ale to chwilowe, Paweł się przebudzi i pokaże jeszcze dobrą dyspozycję, wcale bym się nie zdziwił, gdyby jego przełamanie nastąpiło już w najbliższą niedzielę.
"Pawełek": Tymczasem Marek Galla cierpi na syndrom Grzesia Grzybka, co może mu pan poradzić?
Grzybek: Z syndromem Grzesia Grzybka walczyłem na różne sposoby, jednak w czasie gdy byłem zakochany w pięknej siatkarce po prostu nie mogłem trafić do siatki, nic mi nie wychodziło. Krzyżu potwierdzi.
 Maciej Krzyżaniak: Tak.
Grzybek: Musiałem wybrać: sport czy miłość. Wybór był prosty - musiałem rozstać się z piękną siatkarką.
"Pawełek": Czyli niedługo ta piękna para się rozpadnie?
Grzybek: Wszystko zależy od Marka, jest teraz na zakręcie, musi sam podjąć najważniejszą decyzję w swoim życiu.
"Pawełek": Dziękuje za wywiad.
Grzybek: Też. 

5 komentarzy: