czwartek, 4 marca 2010

Oni wyjeżdżają do Mosiny

06.03.2010 - ta data zapadnie w głowach każdemu kibicowi drużyny Oni. Tego dnia bowiem piłkarze rozpoczynają swoje wojaże turniejem w Mosinie. Ten dzień będzie też wyjątkowy dla nowego zawodnika Onych - Krzysztofa Jassema. Szeroko znany i lubiany "Krzyś" wręcz nie może się doczekać wielkiego futbolowego święta - "To mój pierwszy mecz w barwach Onych, muszę przyznać, że na treningach prezentowałem się całkiem nieźle, ale trening a ważny mecz to zupełnie inna sprawa. Myślę, że trener nie postawi na mnie od pierwszych minut, gdyż jestem niezgrany z drużyną, myślę jednak, że swoją szansę dostanę i pokażę kawał dobrego futbolu". Wszyscy wierni fani liczą na dobrą dyspozycję porównywanego do Manuela Arboledy doświadczonego piłkarza, który wzmocnił Onych na dniach. Niestety to jedyna dobra informacja dla Onych: wciąż kontuzjowany jest Grzesiek Grzybek, a Piotr Plewa wraz z Wojtkiem Jerzakiem nie znaleźli w sobie tyle odwagi, by poznać nieznane jeszcze tereny Mosińskie. Szczególnie brak obecności tego ostatniego może mieć negatywny wpływ dla drużyny - Oni jeszcze nie grali bez Wojtka, a także bez swojego trenera - "Papy". Ciężar za strzelanie bramek weźmie pewnie na siebie jedyny nominalny snajper żółto-czarnych Paweł Jassem. "Postaram się nie zawieść, ale bez celnych podań Wojtka i Grzesia oraz walki Piotrka będzie naprawdę ciężko." - deklaruje gwiazda drużyny. Rozentuzjazmowany jest za to kapitan drużyny, Piotr Jassem: "Witaj kolejno, wielka piłkarsko przygodo. Oni wyruszają jej na przeciw!". Piotrek nie wie zapewne jeszcze, że przy braku trenera to na niego spocznie odpowiedzialność za wynik i taktykę. Oprócz najzdolniejszej pary braci, która będzie miała wyjątkowo okazję zagrać razem w ataku, w pierwszym składzie najpewniej wybiegną gorzej ostatnio dysponowani Marek Galla i Maciej Krzyżaniak. Co do formy tego pierwszego możemy być pewni, że nie będzie zbyt wysoka, gdyż nie otrząsnął się jeszcze z syndromu Grzesia Grzybka. Ten drugi wydaje się jednak tryskać optymizmem: "Nie będzie żadnych piłkarskich szachów - ofensywna i piękna piłka!". Nie wolno jednak zapominać o bramkarzu - Kubie Smolaku, który słynie nie tylko z efektownych interwencji, lecz także z miłosnych podbojów, w Mosinie jeszcze nie był, czy i ta twierdza zostanie przez niego zdobyta?
Rzesze fanów Onych liczą na taką grę, jaką deklaruje słynny "krzyżu" w swojej wypowiedzi. Do boju Oni!

5 komentarzy:

  1. Puchar w Mosinie to królewicz, ale nie jak w bajce królewicz po nas tylko my musimy jutro po tego królewicza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Oby pięknie ułożył nam się ten turniej :) (dobry pomysł na banner :))

    OdpowiedzUsuń
  3. raczej na tarczy.

    OdpowiedzUsuń