wtorek, 14 grudnia 2010

Żółto-czarny walec gromi rywali!

W sobotnie popołudnie czekały Onych 2 spotkania. W pierwszym nasi podopieczni podejmowali drużynę Wykolejorza, która zajmowała wtedy 3 miejsce, a później natomiast łatwiejszy mecz z Junakami.
Żółto-czarni podchodzili do tego spotkania osłabieni dwoma filarami obrony: od dłuższego czasu nieobecny jest obrażony Marek, za to od niedawna nie może też grać znany i lubiany "Krzyżu". "Maciej ma poważną kontuzję i na boisku zobaczymy go dopiero w przyszłym roku" - wyjaśnia rzecznik prasowy Maria Kulak.
Oni rozpoczęli mecz od szybkich ataków - tak szybkich, iż nawet reporterzy nie zdążyli się pojawić na sali, a już na tablicy było 1:0. Strzelcem bramki - zgodnie z tym co w protokole meczowym - Wojtek Jerzak. Chwilę później było już 2:0, kiedy to zamieszanie pod bramką Wykolejorza wykorzystał Piotrek Jassem, który strzelił pod interweniującym bramkarzem. Na kolejne bramki kibice jednak musieli czekać, aż do drugiej połowy. Wtedy to Grzesiu Grzybek najpierw wymienił podania ze starszym z braci z Jassemów, potem z młodszym i zawołał: "Halo? Jest tam kto?" umieszczając piłkę w pustej bramce .To pierwszy gol tego napastnika w rozgrywkach. Czyżby to koniec syndromu Grzesia Grzybka? Kolejna bramka padła łupem najlepszego strzelca w rozgrywkach na sali Piotrka Jassema, który bierze przykład z młodszego brata i jest równie skuteczny. Po chwili piłkę w bramce znów umieszcza Grzesiu Grzybek - tym razem dobrze skleja podanie od "Superstara" i pewnie pokonuje mocnym strzałem bramkarza. Jednak 2 ostatnie bramki należały już do gwiazdy drużyny - szósta bramka po dobitce głową (samo okienko!), a po chwili po akcji, w której ręce składały się do oklasków: Paweł dośrodkowuje do Grzesia, który zgrywa piłkę głową, a młodszy z braci potężnym uderzeniem z woleja po raz kolejny zrywa pajęczynę w okienku bramki.

Wysokie zwycięstwo(Wojtku Panku! zwycięstwo, a nie zwycięztwo!) bardzo podniosło morale drużyny, która do drugiego meczu podchodziła w bardzo dobrym humorze. Dobry humor przeniósł się też na boisko, gdyż już w pierwszej akcji, po zgrabnym rozegraniu Grzybka z młodszym Jassemem, ten drugi znalazł się w dogodnej sytuacji i spokojnie umieścił piłkę pomiędzy nogami bramkarza. Chwilę później ten pierwszy podwyższył wynik na 2:0 strzałem z bliskiej odległości. Kolejnych bramek to nawet najstarsi górale nie pamiętają. Na uwagę zasługuje za to pierwszy gol w karierze Jakuba Smolaka, który w końcówce meczu został zmieniony na bramce i to on ustalił wynik na 9:3 dla żółto-czarnych. Czemu aż 3 stracone gole? O to trzeba pytać kapitana drużyny Wojtka Jerzaka, który nie potrafi utrzymać dyscypliny taktycznej w zespole.
Strzelcy bramek w drugim spotkaniu: Jassem Piotr -2, Grzybek - 2, Jerzak - 1, Plewa - 1, Smolak -1 , Jassem Paweł - 2.

1 komentarz: