niedziela, 18 marca 2012

Oni gromią mistrza! Gwiazda znów błyszczy.

Pierwsze starcie w lidze kiboli, a już prawdziwy hit. W czwartek na Chrobrego Orlik odbył się mecz pomiędzy mistrzem ligi Wiary Lecha KKS Wiara Lecha I i beniaminkiem, sympatyczną drużyną Oni. Mecz rozpoczął się znakomicie - Piotras Jassem poinformował brata i tatę, że mecz jest o 18:30, więc cała Jassemowa ekipa przybyła o 18:35. Na szczęście była to chytra sztuczka cwanego liska Piotrulki, gdyż mecz miał się rozpocząć o 18:40. "Hihi, wiedziałem, że się spóźnimy" - cieszył się chytrusek-Piotrusek. Jednak z trzech Jassemków tylko najmłodszy zdążył się przebrać na czas. "Hihi, przed meczykiem muszę zawsze strzelić dwójkę" - zwykł mawiać przed meczem sukcesor Polenga. Doświadczony Krzyś nie wykorzystał swego doświadczenia na drogach i utknął w korku. Oni zaczynają więc z Kubą "Kuzynem" na bramce, Gallą, Krzyżaniakiem i Jassemem na obronie i z gwiazdeczką Burkiem i rzemieślnikiem Jerzakiem na ataku. W trzeciej minucie meczu aut dla Onych. Nikt nie spodziewa się niebezpieczeństwa, a tu szybko wykonany aut przez Superstara. Jerzak w klasycznej akcji: "Ja do Ciebie ty do mnie" i Jassem wbiega niepilnowany w pole karne, patrzy w prawo, patrzy w lewo, ale skoro Ja do Ciebie, ty do mnie zadziałało poprzednio, to może teraz też? Wystawia piłkę Jerzakowi, a ten ślizgiem umieszcza ją w pustej bramce. Wiara Lecha próbowala uspokoić grę i rozgrywać akcje nienerwowo. W konsekwencji wywalczyli rzut rożny. Znakomicie wykonana wrzutka na długi słupek, gdzie znajduje się Wiar 1, który mocnym strzałem z woleja nie daje szans Smolakowi. 1:1. Żółto-czarni nie załamali się i wyprowadzali kolejne groźne kontry. Do piłki na środku boiska dopadł Burek, zagrał na prawo do Pawła, ten pociągnął prawą stroną i strzałem po krótkim rogu ośmieszył bramkarza rywali. Chwilę później Superstar zwiódł na prawej stronie obrońcę Wiara 2, dociągnął do linii końcowej i dograł do Piotrulki, który z własnego pola karnego przemieścił się jak błyskawica w pole karne przeciwnika i ślizgiem wpakował piłkę do pustej siatki. 3:1. Kolejna szansa dla Onych, tym razem to Wojtek Jerzak znalazł się w "szestnastce" Wiary Lecha i zagrał do Krzyżaniaka, który do dobrej postawy w obronie dodał też gola na 4:1. "To nowe buty hihi" - cieszył się w przerwie niemiły i wielki obrońca. Jednak żółto-czarnym nie dane było długo się cieszyć z dobrego wyniku. Na 4:2 znakomitym strzałem wynik zmienił zawodnik Wiary Lecha, a jeszcze przed przerwą przy kolejnym uderzeniu z dystansu niewielki błąd popełnił Kuzyn i drużyny schodziły do szatni z wynikiem 4:3 dla Onych.
Druga połowa znowu stała pod znakiem dominacji Wiary Lecha, która przewyższała żółto-czarnych wyszkoleniem technicznym i kiedy bracia Jassemowie byli na ławce, kombinacyjną akcją doprowadzili do wyrównania. Wtedy to piłkarzom Wiary zaczęło bardzo się spieszyć, by strzelić bramkę, która da im 3 punkty. Takiego zakończenia, jednak jakie zaserwowali im Oni, na pewno się nie spodziewali. Najpierw "Kuzyn" zamurował bramkę, w ten sposób, że każdy strzał odbijał się to od ręki, nogi czy nawet bardzo zadbanej twarzy Kuby, a później sprawy w swoje ręce wziął dobrze dysponowany tego dnia Paweł Jassem. Najpierw po podaniu od Piotrasa, obrócił się z obrońcą i strzałem pomiędzy nogami bramkarza umieścił piłkę w siatce. Chwilę później wzorowo wykonana kontra przez Onych. Najpierw Piotrek Jassem znalazł wbiegającego po prawej stronie młodszego brata, a ten posłał piłkę wzdłuż bramki do rosłego Marka Galli. Ten wygrał walkę fizycznę z Wiarem i wpakował futbolówkę do siatki. Bramkarz Onych przed meczem mówił: "Drużyna Oni to zlepek indywidualności plus dwie gwiazdy (Ja i Paweł)". Widać, że zna się na piłce jak mało kto, swoje na zakładach wygrał. Przy stanie 6:4 Wiara Lecha zdecydowała się wycofać bramkarza, ale to okazało się błędem, gdyż Wojtek Jerzak zabrał piłkę rywalowi i popędził na pustą bramkę zmieniając wynik na 7:4. Końcowy wynik ustalił "Krzyżu", który kontrę Onych zakończył potężnym uderzeniem w samo okienko bramki, przypominając o dobrej swojej postawie w tym meczu.
Mecz zakończył się niespodziewanym wynikiem 8:4 dla Onych. Kolejne spotkanie już w najbliższy czwartek.

2 komentarze: